Duchowa pułapka

jezus-egzorcystaDo Punktu Informacyjnego o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych w Białymstoku zgłosiła się młoda kobieta, która opowiedziała o swoich licznych problemach zdrowotnych i rodzinnych, dodając, że od pewnego czasu korzysta z pomocy świeckiej egzorcystki. Z relacji kobiety wynikało, że egzorcystka jest także parapsychologiem, a w swoich działaniach powołuje się na Boga, Siłę Wyższą i Inteligencję. Pytanie, z którym przyszła owa młoda kobieta do Punktu brzmiało: „Czy może być coś złego w takich egzorcyzmach?”

Słowo egzorcyzm pochodzi z języka greckiego i dosłownie znaczy „zaklinać”. Egzorcyzmami nazywane są w Kościele katolickim „modlitwy-rozkazy skierowane bezpośrednio do szatana w imię Boga (Trójcy Św., Jezusa Chrystusa), którymi mocą Boga wypędza się szatana z osób, miejsc i przedmiotów”1. Jest to jedna z form sakramentaliów, czyli świętych znaków, które swoje skutki, przede wszystkim duchowe, osiągają przez modlitwę Kościoła (KKK 1667)2 . Egzorcyzm nie jest więc jakąś techniką, ale dokonuje się mocą samego Boga i siłą jego łaski. W Kościele katolickim sprawowanie egzorcyzmów zastrzeżone jest dziś tylko dla kapłana. W Kodeksie Prawa Kanonicznego przeczytamy wyraźne tego stwierdzenie: „Nikt nie może dokonywać zgodnie z prawem egzorcyzmów nad opętanymi, jeśli nie otrzymał od ordynariusza miejsca specjalnego i wyraźnego zezwolenia. Takiego zezwolenia ordynariusz miejsca może udzielić tylko prezbiterowi odznaczającemu się pobożnością, wiedzą, roztropnością i nieskazitelnością życia (kan. 1172 § 1 i 2).

Według tradycji katolickiej egzorcyzm dzieli się na:
wielki (uroczysty, publiczny) – nazywany jest egzorcyzmem w ścisłym tego słowa znaczeniu i dotyczy ludzi zasadniczo w sytuacji opętania diabelskiego, odbywa się w imię Kościoła, bazując na „Rytuale Rzymskim”;
mały (prosty, prywatny) – nazywany często modlitwą o uwolnienie; dopuszczany we własnej obronie np. u spowiedników, a także u świeckich.3

Od pewnego czasu, wraz z rozwojem ruchu New Age, wiele osób świeckich parających się parapsychologią, wróżbiarstwem, bioenergoterapią, różnymi formami uzdrawiania, podejmuje się wyrzucania złych duchów. Dlatego tak ważne jest, aby oddzielić egzorcyzmy prawdziwe od fałszywych. Z tymi ostatnimi mamy do czynienia w przypadku, kiedy:

  • są czynione imieniem Jezusa, ale przez egzorcystów nie działających z ramienia Kościoła (np. przez świeckich);
  • są czynione mocą pogańskich bóstw, tajemniczych energii;
  • są czynione interesownie za pieniądze;
  • dotyczą rzekomego wypędzania duchów zmarłych, tworów kosmicznych, oczyszczania ciał astralnych itp.4

Wiele z fałszywych egzorcyzmów przypomina praktyki pogańskie, które, jak pisze o. Aleksander Posacki, są zwykle ukrytą wymianą interesów z duchami (gdzie może chodzić nawet o pakt z szatanem)5. Wszelkie fałszywe egzorcyzmy nie przynoszą prawdziwego uwolnienia, zaś stan osoby szukającej pomocy może się pogorszyć. Dlatego ich podobieństwo do egzorcyzmów chrześcijańskich jest jedynie pozorne i przynosi w rezultacie wiele szkód „egzorcyzmowanym”. Przy czym należy pamiętać, że praktyki fałszywych egzorcyzmów mogą początkowo przynosić ulgę, co daje wrażenie skuteczności. Problemy po takich praktykach pojawiają się dużo później, zaś osoby cierpiące nie będą kojarzyć ich przyczyn z przebytymi „egzorcyzmami”.

W egzorcyzmach sprawowanych w Kościele katolickim właściwym celem jest nie tylko samo wyrzucenie złego ducha i odcięcie się od jego wpływów, ale przede wszystkim nawrócenie danego człowieka. Podstawą uwolnienia jest więc wyrzeczenie się zła i całkowite zwrócenie się ku Jezusowi Chrystusowi. Jeśli tego zabraknie może wydarzyć się sytuacja, przed którą przestrzega Jezus: „Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku, ale nie znajduje. Wtedy mówi: „Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem”; a przyszedłszy zastaje go niezajętym, wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze z sobą siedmiu innych duchów złośliwszych nic on sam; wchodzą i mieszkają tam. I staje się późniejszy stan owego człowieka gorszy, niż był poprzedni.” (Mt 12, 43-45a)

Joanna Jarzębińska-Szczebiot
Marek Szczebiot

1 Posacki A., Egzorcyzmy. Encyklopedia „Białych Plam”. T. 5. Radom 2001, s. 199.
2 Katechizm Kościoła Katolickiego. Poznań 1994, s. 394.
3 „Dokument Kongregacji Nauki Wiary (29.09.1985 r.) żąda jednak, aby wszelkie grupowe egzorcyzmy prowadzone przez świeckich, „proste” (nazywane często „modlitwą o uwolnienie”) były pod kontrolą biskupa ordynariusza.”- zob. Posacki A. op. cit. s. 200.
4 Por. www.egzorcyzmy.katolik.pl
5 Tamże, s. 199.