XIX Dzień Papieski W przyszłą niedzielę, podczas kwesty przy kościołach i w miejscach publicznych, będziemy mogli wesprzeć materialnie ten wyjątkowy, konsekwentnie budowany przez nas wszystkich „żywy pomnik” wdzięczności św. Janowi Pawłowi II. Wierzymy, że stypendyści są i będą nadal autentycznymi świadkami wiary w duchu nauczania Papieża Polaka.
Ofiary składane dziś na tace przeznaczone są na cele charytatywne – dzieła miłosierdzia czynione przez Caritas Diecezji Drohiczyńskie Trwa miesiąc październik – miesiąc modlitwy różańcowej. Nabożeństwo różańcowe po mszy o godz. 17.30. W poniedziałek wspomnienie NMP Różańcowej W przyszłą niedzielę Dzień Papieski. Jak co roku – w ramach Dzieła Nowego Tysiąclecia zbierane będą do puszek ofiary na stypendia dla zdolnej młodzieży z ubogich Rodzin. W październiku na kanale YouTube Diecezji Drohiczyńskiej w czwartek i sobotę o 20:00 z kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie będzie transmitowane nabożeństwo różańcowe w intencji powołań kapłańskich. Na modlitwę zapraszają klerycy WSD. W przyszła niedzielę imieniny obchodzi s. Małgorzata, której życzymy zdrowia i Bożego błogosławieństwa. Dnia 19.10 wyjazd do Ciechanowca na czuwanie modlitewne członków Żywego Różańca i Wspólnot Maryjnych. Wyjazd spod bazyliki godz. 14.00 powrót ok. 22.00. Koszt 20 zl. Zapisy codziennie po Mszy wieczorowej u p. Teresy Bogusz i Ireny Kuptel.
Centrum Informacji Diecezji Drohiczyńskiej pragnie poinformować, że w październiku w czwartek i sobotę o godz.20.00 na stronie diecezji i kanale YouTube będzie transmitowane nabożeństwo różańcowe z kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie w intencji powołań. Zapraszamy do wspólnej modlitwy.
Rozpoczyna się miesiąc październik – miesiąc modlitwy różańcowej. Nabożeństwo różańcowe po mszy w kościele o 18.00. Zachęcamy do odmawiania Różańca. Matka Boża prosiła „Odmawiajcie różaniec” podejmijmy się tego wyzwania.
Wiersz o Różańcu..
W małej izdebce, tuż obok łóżka, Z różańcem w ręku klęczy staruszka Czemuż to babciu mówisz pacierze? Bo ja w ich siłę naprawdę wierzę.
Wierzę, że te małe paciorki z dębiny Moc mają ogromną, odpuszczają winy Gdy zawiodą lekarze, gdy znikąd pomocy Ja,grzesznik niegodny, korzystam z ich mocy
Pierwsza dziesiątka jest za papieża Niech nami kieruje, Bogu powierza. Druga w intencji całego Kościoła Modlitwą silny wszystkiemu podoła.
Trzecia za męża, co zmarł i już jest w niebie A może w czyśćcu, lub większej potrzebie Czwartą odmawiam w intencji syna… Przy tych słowach staruszka płakać zaczyna
Był dobry chłopak, lecz od ojca pogrzebu Odwrócił się od Boga, złorzeczył niebu Nie rozumiał, że Bóg w swojej miłości Dał wolną wolę dla całej ludzkości.
Zaś człowiek dar ten bezcenny i hojny Zamienił na chciwości, wyzysk i wojny I teraz, gdy wypadek czy wojenna trwoga Nie wini siebie, lecz zawsze Boga.
Myślałam, że syn, gdy założył rodzinę, Gdy wziął na ręce swą pierwszą dziecinę, Zrozumiał swe błędy, cel odnalazł w życiu Lecz on mimo rodziny, pogrążył się w piciu.
Awantury, alkohol, płacz i siniaki Czemu swym dzieciom los zgotował taki? Nie było miłości, pieniędzy, jedzenia, Spokój był tylko, gdy szedł do więzienia.
Ja zaś przez lata biorąc różaniec do ręki, Bogu polecam swych wnucząt udręki, Lecz syn w nałogu trwał dalej uparty, Z czwartej dziesiątki robił sobie żarty.
„Lepiej piątą odmawiaj sama za siebie Bo żyjesz tylko o wodzie i chlebie. Na nic te posty i twoje modły, Bo los już taki musi być podły.”
Płacze staruszka, drżą wątłe ramiona. Wie, że jest chora, niedługo skona. Co będzie z synem, z jego rodziną? Czy znajdą drogę prawdziwą, jedyną?
I zmarła nieboga. Wezwano syna Ten twardo powiedział – nie moja to wina. Lecz widząc w trumnie matki swej trupa, Poczuł jak mu pęka na sercu skorupa.
Zobaczył różaniec swej zmarłej matki, W miejscu czwartej dziesiątki zupełnie gładki. Nie ma paciorków – patrzy i nie wierzy, Palcami starte od milionów pacierzy.
Tylko piąta dziesiątka była jak nowa, Przypomniał swe kpiące o niej słowa. Na palcach zobaczył od łańcuszka rany, Wybacz mi – krzyknął – Boże mój kochany!
Ożyło w końcu syna sumienie, Przysięgam ci matko, że ja się zmienię. Całował zimne swej matki dłonie, Twarz łzami zoraną i siwe skronie.
Rzucił nałogi, oddał się Bogu, Szczęście gościło w ich domu progu. I codziennie wieczorem, całą rodziną, Różaniec mówili za matki przyczyną..”